sobota, 4 maja 2013

Newsweek Polska o Wojtyszkach - "Schroniska - Seryjni mordercy psów? "



Bezdomne psy to w Polsce cała gałąź biznesu. Dokładniej „hyclowskiego przemysłu”, jak mówi Tadeusz Wypych z fundacji Argos. Ten „hyclowski przemysł” ma różne oblicza: od stłoczonych za drutem półdzikich watah do ledwie przysypanych ziemią w przydrożnym rowie dziesiątek sztuk padliny. Można tak albo tak, ale im więcej, tym lepiej, bo płaci się od sztuki.
Ustawę o ochronie zwierząt Sejm nowelizuje regularnie, ostatni raz zrobił to w zeszłym roku, ale ogólne zasady pozostają bez zmian. Gmina ma odłowić bezdomne zwierzęta i zapewnić im opiekę. Najprostszy sposób zapewnienia opieki polega na tym, że płaci się komuś, kto sprawi, że odłowiony pies raz na zawsze zniknie z terenu gminy. Płaci się najczęściej jednorazowo – od tysiąca do dwóch tysięcy złotych. 

czytaj cały tekst na  http://spoleczenstwo.newsweek.pl/schroniska---seryjni-mordercy-psow,103656,1,1.html

środa, 10 kwietnia 2013

Brief an den Obersten Amtsveterinär - Deutsch



An den Obersten Amtsveterinär
Główny Lekarz Weterynarii

Główny Inspektorat Weterynarii

ul. Wspólna 30
00-930 Warszawa
tel. 22 623 20 89
e-mail: wet@wetgiw.gov.pl


Im Dorf Wojtyszki, Kreis Sieradz, entstand vor Jahren ein gigantisches Konzentrationslager für Streunerhunde, in dem sich dzt. die unvorstellbare Zahl von 3000 (dreitausend) Tieren befindet und das seither ständig weiter wächst. Die Mehrzahl der Streuner stammt aus der Wojewodschaft Lodz. Es handelt sich um die Filiale einer Firma, die von Longin Sieminski geführt wird und die als Hotel für Tiere und Vögel , mit Sitz in Lodz , an der Adresse ul. Kosodrzewiny 56, registriert ist.
Wojtyszki steht im Widerspruch zu allem was man unter Tierschutz und Tierheim versteht. Tausende Hunde verwildern in riesigen Rudeln unter freiem Himmel, ohne Hundehütten oder irgendeinen anderen Schutz. Unter solchen Bedingungen ist eine individuelle Erfassung einzelner Tiere (Registrierung, medizin. Versorgung, Prophylaxe) unmöglich. Eine Überprüfung des Gesundheitszustandes und der Herkunft der Tiere ist Utopie.
Von 2005 bis 2010 wurden vom „Hotel” insgesamt ca. fünftausend Streuner von den Gemeinden „aufgenommen“, wofür diese insges. ca. 16 Millionen Zloty entrichteten. Derzeit gibt es dort ca. 2500 Hunde. Was ist mit den übrigen Tausenden passiert ? Über die fehlenden Tiere gibt es keinerlei Nachweis – weder wurden sie vermittelt, noch sind sie von selbst gestorben noch wurden sie aus humanitären Gründen eingeschläfert. Im Konzentrationslager Wojtyszki wurde jahrelang keine Aufnahmeevidenz geführt, statt dessen wurden regelmässig Dokumente gefälscht und in der letzten Zeit Chips doppelt injiziert.
Dies alles mit Wissen und Genehmigung der Veterinärbehörde, die daher einen grossen Teil der Verantwortung für das Enstehen des Konzentrationslagers Wojtyszki und für das Entgleiten und Entgleisen der Situation trägt. Trotz ihrer Verpflichtung zur Gewährleistung der Einhaltung der Tierschutzgesetze liess die Veterinärbehörde lange Zeit zu, dass Streuner in der Wojewodschaft Lodz ohne entsprechenden Beschluss der jeweiligen Gemeinden eingefangen wurden. Diese Beschlüsse betreffen in der Regel ein bestimmtes Tierheim sowie Art und Weise wie mit den eingefangenen Tieren zu verfahren ist. Viele Jahre lang duldete die Veterinärbehörde den nicht genehmigten kommerziellen Transport der eingefangenen Tiere.
Zehn Jahre lang, während das „Hotelgeschäft“ des Longin Sieminski blühte und sich entwickelte, übte die Veterinärbehörde formell weder in Lodz und Wojtyszki eine Kontrolle aus, noch untersagte sie dort die Tierhaltung, womit sie ihre gesetzliche Aufsichtspflicht nicht erfüllte. Im September 2010 wurde der Betrieb in Wojtyszki durch den Amtsveterinär in Sieradz als Tierheim behördlich registriert und unterstand somit seiner Kontrolle. Dies hatte jedoch keinen wesentlichen  Einfluss auf die Art und Weise der Tierhaltung und auf die Bestandskontrolle. Es trug auch nichts zur Aufklärung über den Verbleib tausender aufgenommener Tiere bei. Weiters ignorierte der Amtsveterinär die Tatsache, dass der Bürgermeister der Gemeinde Brąszewice die Genehmigung zur Führung eines Tierheimes lediglich für Tiere dieser einen Gemeinde erteilte.
Wir erwarten vom Obersten Amtsveterinär, dass er die Einstellung von Tätigkeiten anordnet, welche eine Kontrolle über das Schicksal tausender Tiere unmöglich machen und welche humanitäre (ökologische) Katastrophen hinaufbeschwören, derer man in Bälde nicht mehr Herr werden wird.


Agnieszka Lechowicz
Stowarzyszenie Obrona Zwierząt
28-300 Jędrzejów
Poland
www.obrona-zwierzat.pl
e-mail: soz@obrona-zwierzat.pl

Pettition - English



To:
Główny Lekarz Weterynarii (Chief Veterinary Officer)
Główny Inspektorat Weterynarii (General Veterinary Inspectorate)
ul. Wspólna 30
00-930 Warszawa
tel. 22 623 20 89
wet@wetgiw.gov.pl



A few years ago the village of Wojtyszki in the district of Sieradz became the site of a huge concentration camp for animals brought there from the area of the Łódź province. Its capacity is a stunning 3 thousand and it keeps on growing in size. It is a branch of a company run by Longin Siemiński, registered as a “hotel for animals and domestic birds”, seated in Łódź, ul. Kosodrzewiny 56.

The facility in Wojtyszki is everything that a shelter for homeless animals is not, and its activity has nothing to do with care or protection. Without any kennels, out in the open air, thousands of dogs swarm in herds, quickly becoming feral. In such conditions individual approach to an animal (medical treatment, prophylactics or even keeping record) is impossible, while any control of the fate of incarcerated animals is fictional.

In the years 2005 – 2010 this “hotel” took in around 5 thousand homeless dogs for the total sum of ca. 16 million Polish złoty. Currently it is home to around 2.5 thousand dogs. Whatever happened to the other thousands? The numbers have no documentation whatsoever: neither related to adoptions nor death or putting down for humanitarian reasons. Instead of registering new arrivals, the concentration camp used to create false documents, and recently also double chipping.

The Veterinary Inspectorate has been allowing for these dealings to continue for many years and is therefore largely responsible for the creation of a concentration camp in Wojtyszki as well as the lack of control over the situation. Despite one of its primary duties being to ensure that the provisions of the animal protection act are being followed, the Inspectorate would tolerate capturing homeless animals with no legal regulations which ought to be proclaimed in the acts of commune councils and which appoint a supervised shelter and determine the fate of the animals captured. It was for numerous years that the Inspectorate condoned the unlawful hunt for animals for profit.

For as long as a decade during which Longin Siemiński’s “hotel” business continued to flourish, the Veterinary Inspectorate failed to impose any formal supervision, let alone stop the functioning, of the facilities in Łódź and Wojtyszki, thus failing to fulfill its statutory duty. In September 2010 the facility in Wojtyszki was registered by the District Veterinary Officer in Sieradz as a shelter under its auspices, but this fact did not bring any substantial change in the conditions in which animals are kept. Neither did it shed any light on the fate of the missing thousands of dogs admitted earlier. The Inspectorate also seems to have ignored the fact that the permission to run the shelter issued by the Brąszewice commune head pertains to capturing animals in this one commune alone.  

We are asking the Chief Veterinary Officer to stop the operation of the described facilities, as it leads to no control over the fate of thousands of homeless animals, and ultimately to a humanitarian catastrophe which soon may become unavoidable.


The undersigned:
Agnieszka Lechowicz
Stowarzyszenie Obrona Zwierząt
28-300 Jędrzejów
Poland
www.obrona-zwierzat.pl
e-mail: soz@obrona-zwierzat.pl

środa, 3 kwietnia 2013

Mailing do gmin mających podpisane umowy z Wojtyszkami

To lista gmin, które mają podpisane umowy z Wojtyszkami.

Piszmy i wyraźmy swoją dezaprobatę na wydawanie PUBLICZNYCH PIENIĘDZY na pseudoopiekę jaką fundują psu Wojtyszki!

ug@andrespol.pl;
ugbedkow@wp.pl;
umig@bialarawska.pl;
urzad@blaszki.pl;
ug.sekretariat@bolimow.pl;
urzadgminy@brojce.pl;
brzeziny@brzeziny.pl;
gminabrzeziny@post.pl;
gmina@brzeznio.pl;
sekretariat@buczek.org.pl;
budziszewice@wp.pl;
ug@budziszewice.com.pl;
ugburzenin@home.pl;
urzad@cieladz.pl;
gminaczarnocin@poczta.onet.pl;
ug@bip.czarnozyly.pl;
ug@czastary.pl;
dlutow@dlutow.pl;
ugdmosin@poczta.onet.pl;
sekretarz@dobron.ug.gov.pl;
radagminy@dobron.ug.gov.pl;
ugdomaniewice@wp.pl;
ug@druzbice.pl;
sekretariat@dzialoszyn.pl;
sekretariat@galewice.pl;
sekretariat@gmina-glowno.pl;
urzad@gluchow.pl;

ug@gomunice.pl;
sekretariat@goszczanow.com;
urzadgminy@grabica.pl;
jezow@jezow.pl;
kamiensk@kamiensk.com.pl;
kielczyglow.gm@hot.pl;
sekretariat@kluki.pl;
um@koluszki.pl;
urzad@konopnica.pl;
sekretariat@konstantynow.pl;
krzyzanow1@wp.pl;
sekretariat@ksawerow.com;
lgota.sekretarz@gmail.com;
sekretariat@lipcereymontowskie.pl;
ug@lutomiersk.pl;
lututow@gminy.pl;
um@lask.pl;
ug@moszczenica.pl;
urzad@nowabrzeznica.pl;
urzad@nowosolna.gminarp.pl;
umopoczno@um.opoczno.pl;
sekretariat@osjakow.bip.net.pl;
sekretariat@umozorkow.pl;
gmina@ug-ozorkow.pl;
gmina@ug-ozorkow.pl;
sekretariat@umozorkow.pl;
gmina@pabianice.gmina.pl;
umig@pajeczno.pl;
ugp@go2.pl;
sekretariat@parzeczew.pl;
gmina@patnow.pl;
ug_peczniew@wp.pl;
gmina@gmina.poddebice.pl;
burmistrz@gmina.poddebice.pl;
witold.lapinski@ug.poswietne.wrotapodlasia.pl;
umprzedborz@pro.onet.pl;
sekretariat@gmina-radomsko.pl;
wojt@rawam.ug.gov.pl;
um@rawamazowiecka.pl;
ugregnow@pro.onet.pl;
sekretariat@rogow.eu;
ug@rokiciny.net;
ug@rozprza.pl;
sedziejowice@zgwrp.org.pl;
ug.siemkowice@post.pl;
um@umsieradz.pl;  
prezydent@umsieradz.pl;
ug@sokolniki.pl;
strykow@strykow.pl;
ugstrzelce@post.pl;
um@sulejow.pl;
sulmierzyce@gminyrp.pl;
urzad@ugimszadek.pl;
sekretariat@szczercow.org;
tuszyn@tuszyn.info.pl;
ugujazd@ujazd.com.pl;
urzad@uniejow.pl;
gmina@gimwarta.pl;
poczta@widawa.pl;
urzad@wielgomlyny.pl;
um@wieruszow.pl;
witonia@zgwrp.org.pl;
urzad@wodzierady.pl;
sekretariat@wola-krzysztoporska.pl;
gmina@wroblew.pl;
urzad@zapolice.pl;
gminazduny@poczta.onet.pl;
urzad_miasta@zdunskawola.pl;
sekretariat@ugzw.com.pl;
umzelow@zelow.pl;
wojt_gminy@gmina.zgierz.pl;
ug@gmina.zgierz.pl;
gmina@zloczew.pl;

kepno@um.kepno.pl
urzad@nowytomysl.pl
jedrzejow@umjedrzejow.pl 
ug_backowice@pro.onet.pl  
malogoszcz@eobip.pl 
gminaoksa@poczta.onet.pl 

An Open Letter from Polish animal protection organizations on the activities of Hotel and Shelter for Dogs in Wojtyszki managed by Longin Siemiński


An Open Letter from Polish animal protection organizations on the activities of Hotel and Shelter for Dogs in Wojtyszki managed by Longin Siemiński

As people sensitive to animals suffering, working in animal protection organizations, we ask for help and assistance from all individuals and institutions in the liquidation of the business of cruel profiting from animal homelessness, which is euphemistically called the Shelter for Dogs in Wojtyszki.

Despite the obvious evidence of a series of abuses in this facility run by Longin Siemiński, shelter regulators and law enforcement agencies for years have been turning a blind eye to the suffering of dogs staying there and an evident violation of the law.

The facility in Wojtyszki (district Sieradz) looks like a Stalinist collective farm. It was established in 2004 for the purpose of 3000 dogs - the largest such facility in Poland, located in a secluded place. This 6-hectare (approx. 15 acres) property is surrounded by walls, under constant surveillance cameras, without the possibility of access by unauthorized persons.

The dogs come to Wojtyszki from more than 100 (!) municipalities which have signed the contract with Longin Siemiński for the care of homeless animals. Municipalities pay a daily rate for looking after the dogs (ranging from 5 to 8 PLN per day). This state of affairs leads to the situation in which the dogs are kept alive, while reducing costs of keeping them for the shelter in the same time.

Adoptions are rare because each one means loss of income and profit. Most animals are kept in large paddocks (enclosed areas), circa 360 square meters (3875 square ft) in the average number of about 100 - 150 dogs. There are no doghouses in the paddocks, some have shed-like constructions erected for the winter period which are not able to accommodate all animals. In addition, there are several smaller sectors in the facility, areas around 40 square meters (430 square ft) each. In those parts dogs also live in large groups. This way of keeping animals promotes conflicts between dogs, often ending in death for some of them. The conditions also cause chronic stress in animals.

The staff supervising animals uses whips to hit the animals with when it comes to clashes between them. It is no secret that most of the "employees" in Wojtyszki are homeless people, with alcohol problems, working for "room and board", often after serving a prison sentence or sought by law enforcement officers.

 Longin Siemiński's theory of "large breeding area" which is intended to provide optimal conditions for the dogs life is a pseudo-scientific concept which  has been unfortunately supported with the authority of one Polish scientist. It has been often used in defence of this gruesome facility.

So far the inspections and controls showed no infringements, against logics and facts - animal protection organizations have been pointing out at the dramatic conditions of housing and breaches in the documentation for years. Even with the far-reaching faithfulness, it is hard to avoid the suspicion that the Sieradz District Veterinary Inspectorate and Provincial Veterinary Inspectorate in Lodz are interested in the existence of the shelter in Wojtyszki in its current form. Motives for this lack of action are absolutely impossible for us to understand, especially since the Veterinary Inspection shall exercise the statutory supervision of the Animal Protection Act.

The provisions of the Animal Protection Act, according to the Sieradz District Veterinary Inspectorate assessment, do not apply to Wojtyszki - as apparently it is nothing reprehensible keeping animals in a large breeding area, feeding the animals by throwing food directly on the ground, lack of any shelter from the weather, a complete mess in the records, non descriptions of dogs and multiple microchips.

Local governments use a similar approach to the records and welfare of dogs which pay public money for solving the animal homelessness problem in their area. The vast majority of them do not check anything - neither the existence of "their" animals nor their welfare. Only few out of over 100 using the services of this facility - have expressed interest in the legitimacy of issued public money.

No physical inventory has ever taken place in Wojtyszki - the number of dogs is estimated, based on data provided by Longin Siemiński.
In our opinion, this is shameful - many dogs are probably missing, but for such negligence it is impossible to prove that fact. It also means that municipalities most likely pay for the dogs which do not exist.

The Argos Foundation over the years has described the pathology of control system in that facility:
"The Siemińskis shelters have been working under the protection of the Veterinary Inspection since the beginning (...)
(...) there is no reliable records of the animals in the shelter in Wojtyszki. Municipal authorities who tried to verify sent them out monthly invoices think similarly.
It is hard not to connect the history of long-term monitoring Siemiński’s shelter with the Lodz Provincial Veterinary Doctor, D.V.M. Roman Owecki, who has gained personal experience in the area of animal shelter management, while being in charge of the urban shelter for homeless animals in Lodz from 2004 to 2007. At that time, the shelter showed more than double overflow of dogs and a there were few fatalities per day resulting from dog biting".

Agros Foundation on their website also informs that:

“Conclusion is (...) that in L. Siemiński company about 73% of dogs in relation to the admitted (the national average is about 25%), die"

This information, together with the fact of multiple micro-chipping of the same dog, unknown fate of other animals indicate suspicion of duping the municipalities into paying for non-existent dogs. There are also other horrific abuses taking place in that facility which are widely described by the witnesses.

Our main complaints are as follows:
• extremely unprofessional supervision of Veterinary Inspection, which is at variance with the provisions of the Animals Protection Act;
• dogs have been implanted with more than one microchip, each one with a different number. Micro-chipped dogs are not registered in the database, which contributes to a situation in which several municipalities pay for the same dog;
• documents show that dogs are subjected to sterilization and castration - while verification of the facts do not confirm that statement;
• number of dogs, according to the information from municipalities is different from the data obtained from the Veterinary Inspection. There is no possibility to compare any information with the facts, because the owner does not agree to this kind of verification by officials from both sides, neither municipal officials who pay the costs,  nor pro-animal organizations. He also refuses any partaking by the media representatives;
• poor physical and mental condition of the dogs staying at the facility - at first glance, dogs seem to be in good condition (good weight), but unfortunately the more detailed check-ups show they suffer from vitamin deficiency, untreated diseases such as skin and ear infections, tumours, orthopedic disorders, the vast majority of them have scars after biting;
• incompatible way of keeping dogs with their physical and emotional needs as species - too large herds, lack of shelter, lack of environmental enrichment, abuse of dogs by hitting them with whips by employees;
• difficulties in adopting dogs by pro-animal organizations and individuals;
• lack of control over the shelter by municipalities and investing public money outside their administration activity area, creating jobs outside the municipality.

These allegations are supported by detailed visual inspection of the 63 dogs transported from Wojtyszki on March 25th and 27th 2013 to the Medor Shelter in Zgierz. For about two years the municipality of Aleksandrów Lodzki tried to reclaim their dogs from Wojtyszki, facing the strong resistance from Longin Siemiński, although the agreement to hold the dogs had long expired. This resistance has become clear upon dogs receipt.

The state of transported dogs was very serious - medical inspections have shown among others lack of sterilization of all 24 females brought in. They were also diagnosed with symptoms of heat. Lack of castration in 23 dogs, with one male having only single testicle (16 dogs were castrated). There was also reported breast tumours and enlarged mammary glands in all female dogs, significant teeth deficiencies, ear and skin inflammation, many scars (mostly after bites), hernia present in 1 female dog.

All 63 dogs were in poor health resulting from neglect, ill-treatment which is a breech of Article 6 of the Law on the Animal Protection Act, and are eligible for submitting reports of conscious dog abuse lasting several months.

Documentation provided together with the received dogs did not correspond to the gender and appearance of the animals. There were invoices discrepancies in the numbers of microchips delivered on a monthly basis by L. Siemiński to City Council of Aleksandrów Lodzki.

The dramatic situation with the "Polish dog death camp" (the term often appears on the internet) in Wojtyszki has been going on for years. Many times media dealt with that subject.

Lack of response on the part of law enforcement institutions and leaks of information from police witnesses to Longin Siemiński raises serious concerns. Turning a blind eye to breaking the law by L. Siemiński and by other officials arises our suspicion that the reason for withholding from any action is not only a lack of desire, but there are also other considerations that we believe should be investigated by law enforcement agencies from outside the area of Lodz district.

Despite the common knowledge, witnesses’ statements, available photos, the state of dogs removed from this macabre place, media reports - Wojtyszki is still an enclave of lawlessness, while Longin Siemiński in Poland is synonymous with cruelty and the unique ability to “buddy up” with everyone who assists the function of this place.

The shelter for years has been called a ‘dogs concentration camp‘.
Therefore we demand closing down the Shelter in Wojtyszki and to stop this bureaucratic absurdity that turns the care for homeless animals into cruelty, handsomely paid from municipal funds.

Our request is a call on behalf of the defenceless, sentient beings, completely depended on their value of daily financial rate, paid by the municipalities without a single thought, which has found an easy way of getting rid of the problem of animal homelessness.

Nowhere in Europe is this kind of ordeal to animals possible, especially knowing that in Poland it happens with the approval of the veterinary inspections and with silent acquiescence of law enforcements.

We remember the thousands of dogs, whose fate remains unknown, and ask for help. Let us write to the  international organizations and the media, let us turn to the central authorities, seeing that everything else has failed.

We believe that in the end a thorough examination of this terrible place will be carried out, especially in terms of animal welfare and financial flows between municipalities and shelter.

We also hope that municipalities still having contracts with Wojtyszki will enquire about what they are paying for.

For more information on this topic please check the links below:

The letter was signed by 70 polish animal welfare organizations. 




Hope to you can inform your media and help us in our fight for the life of dogs.

Contacts for details:
Bartosz Andrzejewski (Fundacja MEDOR)  + 48 512 46 22 28
Marta Lichnerowicz (Fundacja Dobrych Zwierząt) + 48 668 623 723
  



poniedziałek, 1 kwietnia 2013

List do prof. Jerzego Monkiewicza



            
 Profesor Monkiewicz w swojej opini na temat Wojtyszek wykazał się daleko idącą nierzetelnością niegodną tytułu profesora RP. Zwracamy się więc do wszystkich z prośbą o wysyłanie niniejszego listu do Profesora. Niech ma świadomość, że autorytet tworzy się nie poprzez tytuł ale wiedzę i wnikliwość jaką powinien wykazywać się naukowiec.



prof. dr hab.   Jerzy Monkiewicz   - jerzy.monkiewicz@up.wroc.pl
Kożuchowska 7
51-631 Wrocław

Szanowny Panie Profesorze,
W dniu 4 listopada 2011 roku sporządził Pan opinię na temat sytuacji psów w placówce Hotel i Schronisko dla Zwierząt, prowadzonej przez Longina Siemińskiego w Wojtyszkach, w powiecie sieradzkim.
Opinia ta jest powszechnie wykorzystywana przez właściciela placówki w sprawach przeciwko organizacjom ochrony zwierząt, walczącymi z uchybieniami w opisywanym przez Pana schronisku. Stanowi także element decydujący o wyborze placówki w Wojtyszkach przez gminy, jako zapewniającej dobrostan przebywających w niej zwierząt.  Opinia ta została wykorzystana też przez PIW w Sieradzu na potwierdzenie dobrej opieki w placówce.
Nie byłoby w tym nic złego, gdyby opinia została przygotowana w przystający do tytułu profesora sposób. Niestety, wczytując się dokładnie  w dokument,  doszukaliśmy się szeregu niezgodności i twierdzeń, które nie mają potwierdzenia w faktach,  a co gorsze, w wiedzy naukowej.
Opisując sposób grupowania zwierząt w kojcach nazywa go Pan „słusznym” ze względu na grupowanie psów po „obserwacji pod kątem zachowań społecznych i temperamentu”.  Zastanawiającym jest fakt, jak taki podział mogą prowadzić osoby bez formalnego wykształcenia w kwestii etologii psów?  Rozważania na temat opisu temperamentu psów są bowiem przedmiotem dyskusji nawet  w środowisku akademickim (Miklosi 2011, Jones i Gosling 2005 i inni).
Jeśli założymy, że przyjęto powszechnie panującą  społeczeństwie  definicję osobowości czy temperamentu to w jaki sposób był on testowany? Ocena mentalności psów (Svartberg et al. 2005), Test na agresję  (Netto i Planta 1991), Test interakcji społecznych (Gaspar et al 2012) czy inny? Czy nieprzygotowane osoby były w stanie takie testy poprawnie przeprowadzić na wszystkich 3 tysiącach psów i wziąc pod uwagę wszystkie zmienne?
Kolejne pytanie, jakie nasuwa się każdemu scepytkowi, to pytanie,  co autor miał na myśli,  mówiąc o grupowaniu pod kątem zachowań społecznych? Wydaje się logicznym, że u zdrowego osobnika podczas interakcji wewnątrzgatunkowych powinny pojawiać się wszystkie zachowania społeczne. W jaki sposób interpretowane są więc zachowania psów, w nienaturalnie dużych grupach, zamkniętych na stosunkowo niedużej powierzchni, tak jak ma to miejsce w Wojtyszkach? Opierając na się na pańskiej opinii średnio na psa w Wojtyszkach przypada: 2, 48 metra kwadratowego. [1] W swojej ksiązce „Kynologia. Wiedza o psie” na stronie 475 opisuje Pan minimalne wymagania dotyczące kojca dla  psa: „Kojec powinien składać się z wybiegu oraz ustawionej w jego wnętrzu budy. Wybieg powinien być jak największy, minimum 5 x 4 m kw lub 6 x 3 m kw dla większych psów” . Dalej podkreśla Pan konieczność zapewnienia dodadkowej ilości ruchu poza kojcem.  Jak to się ma do dobrostaniu psów w placówce w Wojtyszkach, przebywających całe życie na średniej powierzchni 2,48 metra kwadratowego? ? Jednocześnie pragnę przypomnieć, że psy oraz ich krewni wilki nie tworzą grup większych niż 42 osobniki,  przy terytoriach przekraczających klilkaset kilometrów kwadratowych (Mech 2003).  W Wojtyszkach niektóre grupy składają się z ponad 100 niespokrewnionych osobników na wybiegu o maksymalnej wielkości 360 m kw.  
Kolejnym aspektem jaki umknął Pańskiej uwadze podczas wizyty w placówce jest brak bud i w opisywanym okresie brak jakiegokolwiek schronienia przed warunkami atmosferycznymi. W swojej ksiązce na stronie 476 podkreśla Pan, że „leżenie psa na gołej podłodze nie jest wskazane i może prowadzić do różnych schorzeń” . Czy nie tylko lezenie na ziemii, ale także brak jakiekiegokolwiek schronienia przed chłodem akurat w Wojtyszkach do takich nie prowadzi? Dodam także, iż jest to działanie mające znamiona znęcania się nad zwierzętami w świetle  ustawy o ochronie zwierząt, która mówi (art. 9 ust. 1), że "kto utrzymuje zwierzę domowe, ma obowiązek zapewnić mu pomieszczenie chroniące je przed zimnem, upałami i opadami atmosferycznymi (...)". Nie wypełnianie tego obowiązku podlega karze grzywny lub aresztu.
Dalej w punkcie 3 pisze Pan, że „wszystkie psy przebywające w schronisku w Wojtyszkach (…) są kastrowane i sterylizowane”.  Opinii tej nie potwierdzają fakty – zarówno informacje osób adoptujących psy oraz oględziny odebranych w dniach 24 i 27 marca br. przez gminę Aleksandrów Łódzki 66 psów, z których 24 suki były niewysterylizowane, a 24 samce nie poddane zabiegowi kastracji. Należy nadmienić, że część opisywanych psów była w schronisku podczas Pańskiej wizytacji. Nasuwa się więc pytanie czy swoją pisemną opinię potwierdził pan badaniami, czy oparł ją jedynie na dokumentach lub informacji właściciela placówki?  
Warto tez nadmienić, że dokumentacja psów jest niezgodna ze stanem faktycznym. Przykładowo na 66 psów wykazano : niezgodność płci z wykazem u 2 psów, niezgodność wielkości z wykazem u 33 psów, niezgodność koloru z wykazem u 28 psów.
Pisząc o pracownikach schroniska, napisał Pan, że są to osoby „odpowiednio przeszkolone w zakresie obchodzenia się z psami”.  Jaki był zakres szkolenia pracowników, kto prowadził takie szkolenie i jaką tematykę obejmowało?
Czy w ramach „odpowiedniego” przeszkolenia były poruszane zagadnienia związane z zachowaniem dobrostanu psów i minimalnych wymagań bytowych gatunku? Czy używanie batów, będących elementem wyposażenia każdego pracownika, wchodziło w zakres opisywanego „odpowiedniego” przeszkolenia?
W tym samym punkcie pisze pan o prowadzeniu „pełnej” dokumentacji elektronicznej pacjentów. Twierdzenia tego nie potwierdzają dowody w postaci dokumentacji psów odebranych z placówki.

W dalszej części pisma stwierdza pan, że „ psy są zadbane, w dobrej kondycji zdrowotnej, dobrze odżywione, nie widać schorzeń skóry”.  Jak mniemam, jako naukowiec, opinię tę potwierdził Pan co najmniej badaniem fizykalnym, a dla potwierdzenia wykonano dodatkowe badania. Niestety poglądu tego nie potwierdzają oględziny psów odebranych z Wojtyszek w marcu br., wykonane przez 3 niezależnych lekarzy weterynarii; u psów stwierdzono m.in: znaczne braki uzębienia (brak siekaczy górnych i dolnych, brak kłów) u 33 psów, zapalenia przyzębia (o różnym stopniu zaawansowania) i kamień nazębny u wszystkich 63 psów, stan zapalny uszu (wydzielina ropna, guzy, zgrubienia) u 41 psów, odchody pcheł, oraz pchły u wszystkich psów, blizny, zgrubienia skóry (głównie na pysku, za uszami, na jądrach, brzuchu, w pachwinach) u wszystkich psów, wieloletnią, ogromną przepuklinę u jednej suki. Ilość i charakter chorób pozwalają sądzić, że nie były to odosobnione przypadki.
W opisie zachowania nadmienia Pan, że  „w niektórych” przypadkach  widoczne są nieznaczne ślady psich bójek.  Czy dokonywał pan oględzin wszystkich przebywających w placówce psów? Dalej pisze pan o hierarchii silnych dominantów. Co ma pan na myśli?
„Psy agresywne, dominujące i  chore przenoszone są do osobnych boksów”. Co oznacza, że osobniki dominujące są przenoszone do osobnych boksów?
Czy przyjmując hierarchiczny system społeczny u psów, wszystkie psy zajmujące pozycję alfa regularnie umieszczane są w osobnych boksach? Czy przyjmując definicję dominacji jako specyficznego zachowania mającego na celu ochronę zasobu, każdy pies broniący pożywienia, miejsca do leżenia uznawany jest z dominanta? 
Czy wobec tego ilość 15 pojedynczych boksów jest wystarczająca na izolację wszystkich osobników agresywnych, dominujących i chorych w stadzie liczącym prawie 3 tysiące sztuk?

Najbardziej oburzającym w całej opinii jest potwierdzenie  dobrej opieki weterynaryjnej w placówce , poparte NIEPRAWDZIWYMI danymi  liczbowymi. 
W opinii pisze Pan, iż w 2010 roku eutanazji poddano 24 osobniki.  Pisząc niniejszą opinię wykazał się Pan niegodnym naukowca brakiem wnikliwości.  
Nie wymaga wiele trudu,  aby podczas weryfikacji danych natknąć się na dokument, w którym  PIW Sieradz stwierdza w wyniku kontroli, że prawidłowa dokumentacja w Wojtyszkach prowadzona jest "od momentu rozpoczęcia działalności nadzorowanej", tj. od dnia 07 września 2010 r.  Nie dotyczy więc niemal pięciu tysięcy zwierząt.
Tak więc podana przez Pana liczba dotyczy zaledwie 3 miesięcy placówki.
Należy nadmienić też, że w tym samym czasie padły 103 psy.  Zestawiając to z ilością zwierząt przyjętych – 280 sztuk, łatwo wyliczyć, że w tym okresie w  schronisku Wojtyszki życie utraciło  45%  przyjętych zwierząt.  „Z raportu PIW Sieradz ze schroniska w Wojtyszkach za okres od dnia rejestracji zakładu 07.09.2010 do końca roku, wynika, że stan początkowy wynosił 2.238 psów, przez niemal trzy miesiące do końca 2010 r. przyjęto 280 psów, wydano 19, uśmiercono 24, padło 103. Przeliczając to na skalę roku, było by to ok. 890 przyjętych psów i ok. 400 uśmierconych/padłych rocznie.  Takie oszacowanie jest zgodne z informacjami z gmin o wysłaniu do L. Siemińskiego co najmniej 730 psów w 2010 roku i wysyłaniu 750-1.057 psów rocznie w latach 2005-2009.
Z drugiej strony, szczegółowe dane z zakładu utylizacji pozwalają precyzyjnie posumować uśmiercone/padłe psy w okresie pierwszego roku zarejestrowanej działalności, tj. od 07.09.2010 do 07.09.2011.
·         Zakład w Łodzi: 3.710 / 252 (kg / szt. Psów)
·         Zakład w Wojtyszkach: 5.805 / 396 (kg / szt. Psów)
·         Razem: 9.515 / 648 (kg / szt. Psów)
Wniosek z tego porównania jest taki, że w firmie L. Siemińskiego traci życie ok 73% psów w stosunku do przyjmowanych (średnia krajowa wynosi ok. 25%).” [2]
Czy nadal uważa Pan, że świadczy to o dobrej opiece nad psami  schronisku w Wojtyszkach?
Biorąc pod uwagę, oburzającą ilość wymienionych powyżej nieścisłości chciałam wyrazić swój niepokój związany ze skandalicznym brakiem wnikliwości i obiektywizmu jaki wykazał się Pan Profesor.
Tytuł naukowy jaki Pan posiada zobowiązuje do zachowania szczególnej naukowej wnikliwości przy formułowaniu opinii, tworzeniu analiz i standardów.
W opinii uderza nie tylko powierzchowność ,ale przede wszystkim zignorowanie istotnych norm prawnych dotyczących opieki nad zwierzętami. 
Nierzetelność naukowa, jaką wykazał Pan profesor tworząc swoją opinię, wpisuje się w całość działań zarówno inspekcji weterynaryjnej, gmin  i innych podmiotów wizytujących placówkę.
Niestety tego typu działania w konsekwencji przyczyniają się do dalszego istnienia placówek takich jak ta w Wojtyszkach i niepotrzebnego narażenia na cierpienie tysięcy psów.
Co gorsza szkodzi autorytetowi nauki i tak niezwykle słabemu w środowisku osób zawodowo zajmujących się opieką nad zwierzętami.
Z poważaniem


Do wiadomości:
Rektor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu Prof. dr hab. Roman KOŁACZ
e-mail:
rektor@up.wroc.pl
kontakt@psr.org.pl
 dip@kbn.gov.pl




[1] 11 x 100 m kw  = 1100 m kw
14  x 360 m kw = 5040 m kw
27 x 40 m kw = 1080 m kw
15 x 4 m kw = 60 m kw
RAZEM 7280 m kw
7280 / 2935 psów = 2,48 m kw na psa