Profesor Monkiewicz w swojej opini na temat Wojtyszek wykazał się daleko idącą nierzetelnością niegodną tytułu profesora RP. Zwracamy się więc do wszystkich z prośbą o wysyłanie niniejszego listu do Profesora. Niech ma świadomość, że autorytet tworzy się nie poprzez tytuł ale wiedzę i wnikliwość jaką powinien wykazywać się naukowiec.
prof.
dr hab. Jerzy Monkiewicz - jerzy.monkiewicz@up.wroc.pl
Kożuchowska
7
51-631
Wrocław
Szanowny
Panie Profesorze,
W dniu 4 listopada 2011 roku sporządził
Pan opinię na temat sytuacji psów w placówce Hotel i Schronisko dla Zwierząt,
prowadzonej przez Longina Siemińskiego w Wojtyszkach, w powiecie sieradzkim.
Opinia ta jest powszechnie
wykorzystywana przez właściciela placówki w sprawach przeciwko organizacjom
ochrony zwierząt, walczącymi z uchybieniami w opisywanym przez Pana schronisku.
Stanowi także element decydujący o wyborze placówki w Wojtyszkach przez gminy,
jako zapewniającej dobrostan przebywających w niej zwierząt. Opinia ta została wykorzystana też przez PIW w
Sieradzu na potwierdzenie dobrej opieki w placówce.
Nie byłoby w tym nic złego, gdyby opinia
została przygotowana w przystający do tytułu profesora sposób. Niestety,
wczytując się dokładnie w dokument, doszukaliśmy się szeregu niezgodności i
twierdzeń, które nie mają potwierdzenia w faktach, a co gorsze, w wiedzy naukowej.
Opisując sposób grupowania zwierząt w
kojcach nazywa go Pan „słusznym” ze względu na grupowanie psów po „obserwacji
pod kątem zachowań społecznych i temperamentu”.
Zastanawiającym jest fakt, jak taki podział mogą prowadzić osoby bez
formalnego wykształcenia w kwestii etologii psów? Rozważania na temat opisu temperamentu psów są
bowiem przedmiotem dyskusji nawet w
środowisku akademickim (Miklosi 2011, Jones
i Gosling 2005 i inni).
Jeśli założymy, że przyjęto
powszechnie panującą społeczeństwie definicję osobowości czy temperamentu to w
jaki sposób był on testowany? Ocena mentalności psów (Svartberg et al. 2005), Test na agresję (Netto
i Planta 1991), Test interakcji
społecznych (Gaspar et al 2012) czy inny? Czy nieprzygotowane osoby były w stanie
takie testy poprawnie przeprowadzić na wszystkich 3 tysiącach psów i wziąc pod
uwagę wszystkie zmienne?
Kolejne pytanie, jakie nasuwa się każdemu scepytkowi, to
pytanie, co autor miał na myśli, mówiąc o grupowaniu pod kątem zachowań
społecznych? Wydaje się logicznym, że u zdrowego osobnika podczas interakcji
wewnątrzgatunkowych powinny pojawiać się wszystkie zachowania społeczne. W jaki
sposób interpretowane są więc zachowania psów, w nienaturalnie dużych grupach,
zamkniętych na stosunkowo niedużej powierzchni, tak jak ma to miejsce w
Wojtyszkach? Opierając na się na pańskiej opinii średnio na psa w Wojtyszkach
przypada: 2, 48 metra kwadratowego. [1]
W swojej ksiązce „Kynologia. Wiedza o psie” na stronie 475 opisuje Pan
minimalne wymagania dotyczące kojca dla
psa: „Kojec powinien składać się z wybiegu oraz ustawionej w jego
wnętrzu budy. Wybieg powinien być jak największy, minimum 5 x 4 m kw lub 6 x 3
m kw dla większych psów” . Dalej podkreśla Pan konieczność zapewnienia
dodadkowej ilości ruchu poza kojcem. Jak
to się ma do dobrostaniu psów w placówce w Wojtyszkach, przebywających całe
życie na średniej powierzchni 2,48 metra kwadratowego? ? Jednocześnie pragnę
przypomnieć, że psy oraz ich krewni wilki nie tworzą grup większych niż 42
osobniki, przy terytoriach
przekraczających klilkaset kilometrów kwadratowych (Mech 2003). W Wojtyszkach niektóre grupy składają się z
ponad 100 niespokrewnionych osobników na wybiegu o maksymalnej wielkości 360 m
kw.
Kolejnym aspektem jaki umknął Pańskiej uwadze podczas
wizyty w placówce jest brak bud i w opisywanym okresie brak jakiegokolwiek
schronienia przed warunkami atmosferycznymi. W swojej ksiązce na stronie 476
podkreśla Pan, że „leżenie psa na gołej podłodze nie jest wskazane i może
prowadzić do różnych schorzeń” . Czy nie tylko lezenie na ziemii, ale także
brak jakiekiegokolwiek schronienia przed chłodem akurat w Wojtyszkach do takich
nie prowadzi? Dodam także, iż jest to działanie mające znamiona znęcania się
nad zwierzętami w świetle ustawy o ochronie zwierząt, która mówi (art. 9
ust. 1), że "kto utrzymuje zwierzę domowe, ma obowiązek zapewnić mu
pomieszczenie chroniące je przed zimnem, upałami i opadami atmosferycznymi
(...)". Nie wypełnianie tego obowiązku podlega karze grzywny lub aresztu.
Dalej w punkcie 3 pisze Pan, że
„wszystkie psy przebywające w schronisku w Wojtyszkach (…) są kastrowane i
sterylizowane”. Opinii tej nie
potwierdzają fakty – zarówno informacje osób adoptujących psy oraz oględziny odebranych
w dniach 24 i 27 marca br. przez gminę Aleksandrów Łódzki 66 psów, z których 24
suki były niewysterylizowane, a 24 samce nie poddane zabiegowi kastracji.
Należy nadmienić, że część opisywanych psów była w schronisku podczas Pańskiej
wizytacji. Nasuwa się więc pytanie czy swoją pisemną opinię potwierdził pan
badaniami, czy oparł ją jedynie na dokumentach lub informacji właściciela
placówki?
Warto tez nadmienić, że dokumentacja
psów jest niezgodna ze stanem faktycznym. Przykładowo na 66 psów wykazano : niezgodność
płci z wykazem u 2 psów, niezgodność wielkości z wykazem u 33 psów, niezgodność
koloru z wykazem u 28 psów.
Pisząc
o pracownikach schroniska, napisał Pan, że są to osoby „odpowiednio
przeszkolone w zakresie obchodzenia się z psami”. Jaki był zakres szkolenia pracowników, kto prowadził
takie szkolenie i jaką tematykę obejmowało?
Czy w ramach „odpowiedniego”
przeszkolenia były poruszane zagadnienia związane z zachowaniem dobrostanu psów
i minimalnych wymagań bytowych gatunku? Czy używanie batów, będących elementem
wyposażenia każdego pracownika, wchodziło w zakres opisywanego „odpowiedniego”
przeszkolenia?
W tym samym punkcie pisze
pan o prowadzeniu „pełnej” dokumentacji elektronicznej pacjentów. Twierdzenia
tego nie potwierdzają dowody w postaci dokumentacji psów odebranych z placówki.
W dalszej części pisma stwierdza pan, że
„ psy są zadbane, w dobrej kondycji zdrowotnej, dobrze odżywione, nie widać
schorzeń skóry”. Jak mniemam, jako
naukowiec, opinię tę potwierdził Pan co najmniej badaniem fizykalnym, a dla
potwierdzenia wykonano dodatkowe badania. Niestety poglądu tego nie
potwierdzają oględziny psów odebranych z Wojtyszek w marcu br., wykonane przez
3 niezależnych lekarzy weterynarii; u psów stwierdzono m.in: znaczne
braki uzębienia (brak siekaczy górnych i dolnych, brak kłów) u 33 psów, zapalenia
przyzębia (o różnym stopniu zaawansowania) i kamień nazębny u wszystkich 63
psów, stan zapalny uszu (wydzielina ropna, guzy, zgrubienia) u 41 psów, odchody
pcheł, oraz pchły u wszystkich psów, blizny, zgrubienia skóry (głównie na
pysku, za uszami, na jądrach, brzuchu, w pachwinach) u wszystkich psów, wieloletnią,
ogromną przepuklinę u jednej suki. Ilość i charakter chorób pozwalają sądzić,
że nie były to odosobnione przypadki.
W opisie zachowania nadmienia Pan,
że „w niektórych” przypadkach widoczne są nieznaczne ślady psich
bójek. Czy dokonywał pan oględzin
wszystkich przebywających w placówce psów? Dalej pisze pan o hierarchii silnych
dominantów. Co ma pan na myśli?
„Psy
agresywne, dominujące i chore
przenoszone są do osobnych boksów”. Co oznacza, że osobniki dominujące są
przenoszone do osobnych boksów?
Czy przyjmując hierarchiczny
system społeczny u psów, wszystkie psy zajmujące pozycję alfa regularnie
umieszczane są w osobnych boksach? Czy przyjmując definicję dominacji jako
specyficznego zachowania mającego na celu ochronę zasobu, każdy pies broniący
pożywienia, miejsca do leżenia uznawany jest z dominanta?
Czy
wobec tego ilość 15 pojedynczych boksów jest wystarczająca na izolację wszystkich
osobników agresywnych, dominujących i chorych w stadzie liczącym prawie 3
tysiące sztuk?
Najbardziej oburzającym w całej opinii
jest potwierdzenie dobrej opieki
weterynaryjnej w placówce , poparte NIEPRAWDZIWYMI danymi liczbowymi.
W
opinii pisze Pan, iż w 2010 roku eutanazji poddano 24 osobniki. Pisząc niniejszą opinię wykazał się Pan
niegodnym naukowca brakiem wnikliwości.
Nie wymaga wiele trudu, aby podczas weryfikacji danych natknąć się na
dokument, w którym PIW Sieradz stwierdza w wyniku kontroli,
że prawidłowa dokumentacja w Wojtyszkach prowadzona jest "od momentu
rozpoczęcia działalności nadzorowanej", tj. od dnia 07 września
2010 r. Nie dotyczy więc niemal
pięciu tysięcy zwierząt.
Tak więc podana przez Pana liczba
dotyczy zaledwie 3 miesięcy placówki.
Należy nadmienić też, że w tym samym
czasie padły 103 psy. Zestawiając to z
ilością zwierząt przyjętych – 280 sztuk, łatwo wyliczyć, że w tym okresie
w schronisku Wojtyszki życie
utraciło 45% przyjętych zwierząt. „Z raportu PIW Sieradz ze schroniska w Wojtyszkach za okres od dnia
rejestracji zakładu 07.09.2010 do końca roku, wynika, że stan początkowy
wynosił 2.238 psów, przez niemal trzy miesiące do końca 2010 r. przyjęto
280 psów, wydano 19, uśmiercono 24, padło 103. Przeliczając to na skalę roku,
było by to ok. 890 przyjętych psów i ok. 400 uśmierconych/padłych
rocznie. Takie oszacowanie jest zgodne z
informacjami z gmin o wysłaniu do L. Siemińskiego co najmniej 730 psów w
2010 roku i wysyłaniu 750-1.057 psów rocznie w latach 2005-2009.
Z drugiej strony, szczegółowe dane z zakładu
utylizacji pozwalają precyzyjnie posumować uśmiercone/padłe psy w okresie
pierwszego roku zarejestrowanej działalności, tj. od 07.09.2010 do 07.09.2011.
·
Zakład w Łodzi: 3.710 / 252 (kg /
szt. Psów)
·
Zakład w Wojtyszkach: 5.805 / 396
(kg / szt. Psów)
·
Razem: 9.515 / 648 (kg / szt. Psów)
Wniosek z tego porównania jest taki,
że w firmie L. Siemińskiego traci
życie ok 73% psów w stosunku do przyjmowanych (średnia krajowa wynosi
ok. 25%).” [2]
Czy nadal uważa Pan, że świadczy to
o dobrej opiece nad psami schronisku w
Wojtyszkach?
Biorąc pod uwagę, oburzającą ilość
wymienionych powyżej nieścisłości chciałam wyrazić swój niepokój związany ze
skandalicznym brakiem wnikliwości i obiektywizmu jaki wykazał się Pan Profesor.
Tytuł naukowy jaki Pan posiada
zobowiązuje do zachowania szczególnej naukowej wnikliwości przy formułowaniu opinii,
tworzeniu analiz i standardów.
W opinii uderza nie tylko
powierzchowność ,ale przede wszystkim
zignorowanie istotnych norm prawnych dotyczących opieki nad zwierzętami.
Nierzetelność naukowa, jaką wykazał
Pan profesor tworząc swoją opinię, wpisuje się w całość działań zarówno
inspekcji weterynaryjnej, gmin i innych
podmiotów wizytujących placówkę.
Niestety tego typu działania w
konsekwencji przyczyniają się do dalszego istnienia placówek takich jak ta w
Wojtyszkach i niepotrzebnego narażenia na cierpienie tysięcy psów.
Co gorsza szkodzi autorytetowi nauki
i tak niezwykle słabemu w środowisku osób zawodowo zajmujących się opieką nad
zwierzętami.
Z
poważaniem
Do wiadomości:
Rektor Uniwersytetu Przyrodniczego we
Wrocławiu Prof. dr hab. Roman KOŁACZ
e-mail: rektor@up.wroc.pl
e-mail: rektor@up.wroc.pl
14 x 360 m kw = 5040 m kw
27 x 40 m kw = 1080 m kw
15 x 4 m kw = 60 m kw
RAZEM 7280 m kw
7280 / 2935 psów = 2,48 m
kw na psa
Wszystko jest kwestią ceny, widać Pan Siemiński umiał odpowiednio wycenić napisanie raportu przez prof. Monkiewicza.
OdpowiedzUsuń